Euro zatem ciągle w natarciu. Impetu do  szarży nadają  inwestorzy stopniowo wycofujący się z ,,zielonej waluty”, czyli tzw. bezpiecznej przystani. Przy kursie EUR/USD 1,1112 wspólna waluta Starego Kontynentu znajduje się na najwyższym poziomie od końca marca. W szczytowym momencie dzisiejszego dnia (tj. 2 czerwca) ocierała się nawet już o 1,12 USD. Wszystko to za sprawą działań Europejskiego Banku Centralnego, który ustalił stopę referencyjną na poziomie 1,1414 USD, Co skądinąd – wektorowo mogło być do przewidzenia, gdyż wpisuje się to w ogólną intencję polityki monetarnej EBC. Z drugiej strony prawdą jest też i to, że euro zyskuje do dolara także z względu na rosnące uznanie dla unijnych struktur w zakresie programu stabilizacji dla wspólnotowej, a zwłaszcza eurowalutowej strefy. Przynajmniej tak to ocenia na ten moment globalny rynek finansowy. Położone przez Komisję Europejską na stole  750 miliardów euro – celem wsparcia ma jak widać swoją moc. A to zapewne jeszcze nie koniec…