Celem tego opracowania jest zwrócenie uwagi oraz wyjaśnienie dlaczego – wbrew wielu obiegowym opiniom, aktualne załamanie się cen ropy wcale nie musi stanowić atutu chińskiej gospodarki. Dodajmy – gospodarki, która w 2019 r. zaspokajała swój popyt krajowy w oparciu o ropę aż w 72 % pochodzącą z importu. Ten brzmiący z pozoru dość nieprawdopodobnie fakt, daje się jednak w stosunkowo prosty sposób wytłumaczyć. Tym samym odsłania się też kilka strukturalnych słabości chińskiego sektora paliwowego, będącego newralgicznym obszarem każdej dla gospodarki na świecie. Ów obszar tematyczny ukazujemy przez umówienie pięciu kluczowych naszym zdaniem kwestii.

1) Niewydolność krajowych instytucji bankowych i giełdowych.
Wspomniany w jednym z naszych poprzednich opracowań Bank of China spotyka się z uzasadnionymi zarzutami o brak stosownej reakcji na przebieg wydarzeń na międzynarodowym rynku kontraktów terminowych na ropę (głównie WTI). W następstwie czego nie tylko nie zdołał on zabezpieczyć detalicznych produktów strukturyzowanych, adresowanych do wielotysięcznej rzeszy swoich klientów, lecz przez swą pasywność spowodował dotkliwe straty wśród klienteli ,,hurtowej”, czyli u przedstawicieli korporacyjnego sektora paliwowego i przemysłu. Załamanie cen ropy ujawniło też bardzo ograniczoną efektywność uruchomionego przed dwoma laty szanghajskiego parkietu na notowaną w juanie ropę. Zwiększanie limitu widełek cenowych z 6 % do 10 %,
a następnie zawieszanie dziennego handlu okazało się nieskuteczne, a dla uczestników tego handlu często wręcz finansowo – zabójcze. Zauważa się, że mający światowe ambicje giełdowy rynek paliw w Szanghaju działał więc w zupełnym oderwaniu od toczącego się równolegle całodobowego globalnego obrotu sieciowego, wyposażonego m.in. w instrumenty krótkiej sprzedaży.

2) Wąskie gardła branżowej bazy magazynowej.
Uniemożliwiają akumulację zapasów, które pozwoliłaby na dużo bardziej  satysfakcjonujące zdyskontowanie bieżących tendencji cenowych. Chiny zużywają dziennie ok. 13 mln baryłek ropy, z czego 9,3 mln w 2019 r. pochodziło z zagranicy. Dotychczasowa pojemność krajowej sieci magazynowej umożliwia zaopatrzenie na 90 – 100 dni, co przekłada się na zdolność do zmagazynowania 1,2 – 1,3 mld baryłek. W ocenie China Center for Energy przy Xiamem University – konieczne staje się powiększenie zasobów magazynowych do poziomu przynajmniej 120 dni, zatem takiego który powiększyłby pojemność krajowych rezerw o dodatkowe 260 mln baryłek ropy.

3) Załamanie rentowności w sektorze krajowej produkcji paliwowej.
Średni koszt wydobycia krajowej baryłki ropy wynosi w Chinach ok. 50 dolarów. Oznacza to, że przy obecnych dużo niższych cenach światowych krajowa produkcja pozostaje nieopłacalna. Rujnuje to zarówno rentowność realizowanych już odwiertów, jak i tych znajdujących się dopiero w fazie planowania. Taki stan rzeczy rzutuje na bieżące i przyszłe pogorszenie się rachunku wyników krajowych liderów sektora petrochemicznego, np. China National Petroleum Corporation (PetroChina), China Petroleum & Chemical Corporation (Sinopec) czy China National Offsshore Oil Corporation (Cnooc). Pogorszenie ich struktury finansowej ma znaczenie nie tylko branżowe, ale ze względu na liczne realizacje innych nakazanych przez państwo i partię zadań, bowiem możliwości ekonomiczne tego państwa i Komunistycznej Partii Chin ulegają przez to istotnemu ograniczeniu.

4) Spadek opłacalności zagranicznych programów paliwowych.
Tak głębokie załamanie cen ropy podważa opłacalność wielu zagranicznych projektów finansowanych przez chińskie korporacje. Relatywnie największy, z punktu widzenia skali wydrenowania chińskich kapitałów może okazać się program wsparcia dla Wenezueli, czyli reżimowego rządu w Caracas.

5) Ograniczone możliwości zwiększania siły nabywczej ludności i inflacji.
Szacowana na ok. 200 mln posiadaczy samochodów rzesza chińskich obywateli (odpowiadająca w przybliżeniu) rozmiarom klasy średniej (ok. 250 mln osób) nie jest beneficjantem ultraniskich aktualnie cen ropy. Wynika to przede wszystkim z tego, że przeciętne ceny detaliczne benzyny i oleju napędowego są w Chinach dość sztywne i skalkulowane na poziomie ok. 40 dolarów za baryłkę. Oznacza to, że bez względu na ruchy cen na rynkach światowych, konsument chiński za tankowanie płaci zwykle tyle samo. W obecnej sytuacji nie jest to jego atutem, ani też nie zwiększa jego siły nabywczej. Oficjalna stopa inflacji oscyluje w Chinach na poziomie ok. 3 %.

Wnioski i wskazania.
Ukazane problemy i ograniczenia zdają się dość dobitnie i przekonująco przeczyć wspomnianym na wstępie tezom, jakoby tania ropa miała szybko naoliwić przysłowiowe ,,warsztaty świata”. Należałoby zatem wystrzegać się równie prostych skojarzeń, wiążących np. tani ,,czynnik” paliwowy z szybkim jego przełożeniem na zwiększoną dynamikę makroekonomiczną Chin, co z kolei mogłoby skłaniać do przypuszczeń o rychłym odrodzeniu się zwiększonego popytu na miedź. Perspektywy silnie usinologicznego w ostatnich dwóch dekadach rynku miedzi i słabnącej jednak od kilku lat dynamiki na nią zapotrzebowania (zwłaszcza na rynku pierwotnym/kopalnym) zostanie przez nas omówione w osobnym opracowaniu.

 

Informacja prawna
Informacje i opinie tutaj wyrażone na temat rynku zostały utworzone we wskazanym terminie. Zostają one przekazane wyłącznie w celach informacyjnych w celu wsparcia Waszej niezależnej decyzji inwestycyjnej. Nie służą one jako oferta, porada inwestycyjna, rekomendacja inwestycyjne ani żadne inne ogólne lub indywidualne zalecenie. Informacje pochodzą ze źródeł powszechnie dostępnych lub są oparte na danych źródłowych, które autor/autorzy uważają za wiarygodne, lecz nie udzielają gwarancji co do ich poprawności, kompletności, aktualności. Autor/autorzy, a ani dystrybutor/dystrybutorzy tego opracowania nie ponoszą odpowiedzialności za ewentualne straty wynikające z ich użytkowania. Niniejszy dokument nie może być powielany w całości ani w części bez pisemnej zgody EfixData/Exeria.com