Od początku tego tygodnia byki próbowały wydostać się z progu ok. tygodniowej konsolidacji, budowanej pod oporem wyższego rzędu w rejonie 12450 pkt. Miejsca reakcji podaży w tym miejscu w przeszłości zaznaczyłem czerwonymi strzałkami.

 

Najbliżej sukcesu popyt był wczoraj, natomiast zamiast efektownego wykończenia wybicia szybko pojawiły się wątpliwości, a za nimi dzisiejsze cofnięcie. Takie zachowanie w obrębie dość istotnego oporu coraz bardziej kwalifikuje się do interpretacji jako pułapki byków. Kto bowiem próbował rozgrywać wybicie, ma obecnie problem, a jak powszechnie wiadomo, na rynkach niewykorzystane szanse lubią się mścić.

Jakie mogą być tego konsekwencje?

Jeśli spojrzymy na wykres, obrona strefy oporowej w rejonie 12450 pkt. oznaczałaby, że należy się liczyć z rozwinięciem zwrotu w kierunku południowym. Przyjmując założenie zbudowania chociażby korekty prostej opartej na równości fal, końcówka fali C wypadałaby w tej sytuacji w rejonie nieco poniżej 11300 pkt., gdzie znajdziemy przy okazji wsparcie wynikające z obszaru niedawnych, wcześniejszych szczytów, ale i zeszłorocznych, sierpniowych dołków.