Komisarz UE ds. usług finansowych mogła niewłaściwie zrozumieć znaczenie jej własnego oświadczenia. Rzeczywistość jest trudna do wyobrażenia.
W serii szokujących oświadczeń na początku wczorajszego dnia regulatorzy Komisji Europejskiej oświadczyli, że „zakazują anonimowych portfeli kryptowalutowych” w ramach walki z praniem brudnych pieniędzy. To zrozumiałe, że doprowadziło to do upadku rynków kryptowalut – ale szybko się otrząsnęły, najwyraźniej gdy stało się jasne, że UE żałośnie przeinaczyła istotę proponowanego rozporządzenia.
Te przepisy krypto były częścią pakietu czterech wniosków przeznaczone do walki z praniem pieniędzy. W wątku na Twitterze podsumowującym proponowane zasady Mairead McGuinness, komisarz UE ds. usług finansowych, napisała, że środek ten „zabroni anonimowych portfeli kryptowalutowych i zapewni identyfikowalność transferów kryptowalut”.
Zamiast zakazu portfeli kryptowalut, przepisy UE nałożyłyby surowsze, ale dające się obronić przepisy na dostawców usług pieniężnych , takich jak giełdy lub usługi powiernicze. Albo McGuinness i jej zespół ds. komunikacji błędnie wypowiadali się z prawdziwej ignorancji, opisując nowe zasady społeczeństwu, albo świadomie zaciemniali je jako sposób na złą percepcję publiczną.
Jak Tim Copeland podkreślił , nowe przepisy byłyby bardzo podobne do „zasady podróży” z wytycznymi z wielonarodowej Financial Action Task Force. Przepisy zabraniają świadczenia anonimowych usług , takich jak przechowywanie kryptowalut lub konta wymiany udostępniane przez stronę trzecią, a nie dostarczanie oprogramowania do samodzielnego przechowywania.
Krótko mówiąc, zakaz wpłynąłby na kryptowalutowy odpowiednik szwajcarskich kont bankowych, a nie na wykorzystanie krypto jako gotówki. Więc jeśli chcesz i jesteś w stanie samodzielnie się bronić, nadal możesz anonimowo przechowywać i wydawać kryptowaluty.
„Zablokowanie anonimowych portfeli” byłoby naprawdę przerażającym celem, ponieważ prawie każdy portfel kryptowalutowy jest domyślnie anonimowy, w tym samym sensie, w jakim każda przeglądarka internetowa jest domyślnie anonimowa. Portfele takie jak MyCrypto , Exodus i Electrum to oprogramowanie dostępne do pobrania na całym świecie. Innymi słowy, pojęcie „zakazywania anonimowych portfeli kryptograficznych” oznacza całkowicie drakońskie represje obejmujące naloty na farmy serwerów hostujące kod portfela, zespoły SWAT wbijające się w drzwi mieszkań w piwnicach DeFi oraz deweloperzy na próbie pomagania ludziom w przenoszeniu danych na około.
Nic dziwnego, że wiele serwisów informacyjnych donosiło o oświadczeniach McGuinnessa bez ich analizy. Niektórzy jeszcze bardziej zniekształcili istotę nowych zasad, na przykład śmieszną deklarację Irish Times, że UE „zakaże anonimowości kryptowalut”, kropka.
Jest to pomyłka, która uświadamia nam, że regulacje dotyczące kryptowalut zbyt często są tworzone przez ludzi, którzy prawie nic nie wiedzą o tej technologii. McGuinness uzasadnił również nowe przepisy, mocno opierając się na idei, że kryptowaluty są ogromnym nowym zagrożeniem prania pieniędzy, co po prostu nie jest prawdą.
Jednocześnie wydaje się nieprawdopodobne, by wysokiej rangi komisarz UE, zatrudniający (w większości) dorosłych specjalistów, mógł popełnić coś tak podstawowego. Oto alternatywne wyjaśnienie dla tłumu realpolitik: UE wie, że nie może „zakazać anonimowych portfeli kryptowalutowych”. Ale zaciemniając różnicę między portfelami powierniczymi a oprogramowaniem do samodzielnego zabezpieczania, mogą mieć nadzieję, że mogą wprowadzić część społeczeństwa w błąd, by sądzić, że konta powiernicze są jedynymi, jakie istnieją.
Źródło: coindesk.com