Nawet gdy krypto przegrało bitwę o podatki w Kongresie w tym tygodniu, wydawało się to zwycięstwem, mówi dyrektor ds. treści CoinDesk.
Jak podkreślono w felietonie, bitwa legislacyjna uchwyciła walkę „nowe i stare”. To także główny temat podcastu z tego tygodnia, którego hakiem informacyjnym jest 50. rocznica jednego z najważniejszych i najbardziej niedocenianych wydarzeń drugiej połowy XX wieku: zniesienia powiązania dolara ze złotem 15 sierpnia, 1971. Wraz z profesorem ekonomii Cornell Eswarem Prasadem i redaktorem zarządzającym podcastów CoinDesk Adamem B. Levine zagłębiamy się w spuściznę tego wydarzenia i w to, w jaki sposób przedstawia ono nadchodzącą wojnę walutową.
Kongres daje krypto prezent: wyżyny moralne
Co jakiś czas przegrana może być postrzegana jako zwycięstwo.
Tak właśnie myślę o ogromnej, ale ostatecznie nieudanej próbie skłonienia Senatu do zmiany wysoce szkodliwego przepisu dotyczącego nadzoru kryptowalut w rachunku wydatków na infrastrukturę.
Epizod, z fabryką stworzoną dla Hollywood, w której tysiące wysoce zmotywowanych aktywistów zostało ostatecznie utrudnionych przez jednego, egoistycznego senatora, ułatwił opowiedzenie historii krypto o nieubłaganych zmianach. Przemysł jest teraz uzbrojony w tę samą podstawową narrację, którą rewolucjoniści i aktywiści prowadzili przez całą historię, o uporczywą walkę, która ostatecznie odniesie zwycięstwo, gdy stare nieuchronnie ustąpi miejsca nowemu.
Jak zauważyła w tym tygodniu Emily Parker , społeczność kryptograficzna musi lepiej opowiadać swoją historię. Nawet gdy zwolennicy Bitcoina wciąż zachwalają korzyści płynące ze zdecentralizowanej wymiany peer-to-peer i prawdopodobnie skromnego magazynu wartości cyfrowej, pomysł ten w większości nie znalazł oddźwięku w wystarczająco dużej liczbie opinii publicznej. Podczas gdy postawy wyraźnie się zmieniają w miarę rozszerzania się adopcji kryptowalut, ta luka w zrozumieniu głównego nurtu umożliwia osobom takim jak senator Elizabeth Warren (D-Mass) sprzeciwianie się „niebezpieczeństwom” związanym z kryptowalutami.
Ale miniony tydzień wydaje się punktem zwrotnym.
Zaczęło się, gdy senator Rob Portman (R-Ohio) umieścił w rachunku wydatków na infrastrukturę rezerwę, która zwiększyłaby wymagania dotyczące sprawozdawczości podatkowej na giełdach kryptowalut i przechwyciłaby około 28 miliardów dolarów w nowych dochodach podatkowych (jako wkład do 1 biliona dolarów rachunku -plus cena).
Największym problemem związanym z tym przepisem był szeroki, chwytliwy język tego, co stanowi „brokera”, który, jak twierdzili prawnicy branży kryptograficznej, byłby podatny na szeroką interpretację, potencjalnie zmuszając górników i programistów open source do zgłaszania się do wewnętrznego urzędu skarbowego. Jak przekonywaliśmy w artykule redakcyjnym w poniedziałek , zapis w formie napisanej wzbudził widmo drakońskiego nadzoru nad codziennymi transakcjami ludzi, napędzałby innowacje kryptograficzne za granicą i prawdopodobnie nie byłby możliwy do wyegzekwowania.
Działania oddolne
Niemal natychmiast zaczęły działać grupy rzeczników kryptowalut, w tym Coin Center, Blockchain Alliance, Digital Chamber of Commerce i Association for Digital Asset Markets (ADAM). Udało im się przekonać senatorów Rona Wydena (D-Ore), Cynthię Lummis (R-Wyo.) i Pata Toomeya (R-Penn.) do sponsorowania poprawki, która zawęziłaby odpowiedzialność za raportowanie do giełd świadczących usługi powiernicze dla swoich klientów i zwalnia górników i deweloperów z jego wymagań. Kluczowa była ponadpartyjna natura tego sponsoringu.
Z pomocą pewnej sprytnej kampanii w mediach społecznościowych prowadzonej przez Fight for the Future , grupy te skutecznie zmotywowały tysiące entuzjastów kryptowalut do dzwonienia, e-maili i tweetów do swoich senatorów, zachęcając ich do przyjęcia poprawki Wyden-Lummis-Toomey. Ta masowa akcja wyjaśniła, że chociaż same grupy lobbystyczne są finansowane przez przedsiębiorstwa kryptograficzne, ich prawdziwa siła pochodzi od inwestorów kryptograficznych i innych osób zaangażowanych w branżę, które są silnie zmotywowane do udziału w kampaniach oddolnych. Nadawało mu to wrażenie popularnego przesłania, a nie tylko pochodzącego z własnych interesów.
Kampania odniosła natychmiastowy wpływ. Prawodawcy z obu izb Kongresu i ponad podziałami politycznymi zaczęli popierać poprawkę i krytykować pierwotny przepis jako zagrożenie dla amerykańskiego przywództwa w zakresie innowacji i naruszenie prywatności.
Jego pierwsza formalna próba naprawienia tego problemu – konkurencyjna poprawka współsponsorowana z senatorami Markiem Warnerem (D-Va.) i Kyrsten Sinema (D-Ariz.) zgodnie z życzeniami Białego Domu i Departamentu Skarbu – prawdopodobnie wyrządziła więcej szkody niż pożytku próbując rozróżnić między dowodami pracy a dowodami stawki w niezręcznej próbie utrzymania deweloperów tych ostatnich w zakresie prawa.
Opór
To, co wydarzyło się później, było niemal komiczne.
Poddana pod głosowanie zgody, wymagająca 100% akceptacji, nowa poprawka zyskała poparcie 99 na 100 senatorów. Wstrzymał się Richard Selby, republikanin reprezentujący Alabamę. Odmówił podpisania, chyba że do rachunku zostanie dodane dodatkowe 50 miliardów dolarów na kontrakty w dziedzinie obronności. Zostało to odrzucone przez senatora Berniego Sandersa (I-Vt.), a więc głosowanie w sprawie poprawki „do-or-die” nie powiodło się, co oznaczało, że pierwotna klauzula dotycząca kryptowalut pozostała nienaruszona, pomimo powszechnego uznania jego problematycznego sformułowania. (Shelby przyznała nawet, że była wadliwa.)
Wielu członków społeczności kryptograficznej spekulowało, że Shelby bardziej motywowała ochrona interesów swoich darczyńców z Wall Street niż przemysł obronny. Po 35 latach w Senacie ma przejść na emeryturę w 2022 r., podsycając teorię spiskową, że prowadząc licytację bankowców przeciwko kryptowalutom, torował drogę swoim pracownikom do pracy na ulicy, kiedy odchodzi.
Prawda czy nie, wizerunek białego, starszego mężczyzny, który od czasów zimnej wojny zajmuje swój urząd, z rozdrażnieniem odmawiając poparcia rozsądnego ustawodawstwa, które jest proinnowacyjne i ma na celu maksymalizację długoterminowych wpływów z podatków, a wszystko to z powodu własnej wąskiej, szczególnej zainteresowania, to właśnie to, czego potrzebuje krypto.
Jeśli zwolennicy kryptografii potrzebują obrazu, który zilustruje ten problem, co może być lepszego niż obraz sędziwego, pozbawionego kontaktu senatora, schwytanego przez interesy korporacji, blokującego życzenia każdego innego senatora. W tym przypadku jest dosłownie „1%”.
Ale nawet jeśli tak się stanie, zwycięstwo moralne zostało odniesione. Niegdyś żyjąca na marginesie społeczność kryptograficzna zostaje usankcjonowana, co ostatecznie doprowadzi do powstania środowiska politycznego, które jest konstruktywne dla branży.
Fabuła uległa zmianie, z konkluzją, która wydaje się o wiele bardziej przyjazna dla branży niż ta, którą chcieli napisać jej przeciwnicy.
Jesteśmy w środku manii, manii pulchnych pingwinów, kryptopunka i znudzonych małp. Mówię oczywiście o niezamiennych tokenach.
Wolumen obrotu na rynku NFT OpenSea to najlepszy sposób na przedstawienie tej manii. Sprawdź ten wykres, który Shuai Hao z CoinDesk utworzył na podstawie danych dostarczonych przez Dune Analytics.
Gwałtowne sierpniowe wolumeny na OpenSea pokazują, że szaleństwo NFT wciąż ma swoje nogi. Kiedy ceny NFT osiągnęły niebotyczny wzrost na początku tego roku, aby szybko spaść, wielu obserwatorów twierdziło, że rynek był pełen szumu, ale te liczby sugerują coś innego. Teraz liczy się mniej cen, a bardziej wolumenów.
Źródło: coindesk.com