Dynamika ostatniego wzrostu na walorach Tesli jasno wskazywała, że mamy bardzo realne szanse na kończącą cały rajd hiperbolę. Jest to klasyczny obrazek, jaki poprzedza przesilenia, po których wzrost się załamuje. Walor w nieco ponad tydzień zyskał 80%. Ryzyko dla długich pozycji było zatem gigantyczne.
W trakcie wczorajszej sesji kurs dotarł pod $1800, a obecnie kontrakt CFD na walory Tesli notowany jest poniżej $1500. Tak silna zmiana może zatem sugerować, że punkt przegięcia został osiągnięty i czeka nas przynajmniej głębsza korekta.
Do jakiego miejsca Tesla miałaby prawo się cofnąć?
Biorąc pod uwagę zasadę równości korekt (pomarańczowe prostokąty), uwagę zwracać mogą okolice $1200. Nieco niżej, czyli pod poziomem $1000 mamy jeszcze horyzontalne wsparcie, wynikające ze strefy maksimów z lutego. Można zatem przyjąć, że w obszarze $1000-1200 ma szansę pojawić się jakaś obrona, natomiast styl i zakres ewentualnego odreagowania pokaże, czy sentyment do waloru załamał się trwale, czy też znajdą się kapitały chętne do walki o powrót do maksimów. W krótkim terminie, po takim zwrocie jak wczoraj i poprzedzającej go euforii zakupów, popyt może się mocno wystraszyć.