Wczorajszy dzień na rynkach akcji był bardzo udany. Wzrosty nie ominęły również parkietu w Niemczech. Warto jednak zdać sobie sprawę z tego, że zeszłotygodniowy spadek pozostawił po sobie określone konsekwencje.
Jak widać na powyższym wykresie, w przeszłości zaznaczona czerwonym obszarem strefa sprawiała kupującym wiele kłopotów. Jest to obszar ok. 12300-12450 pkt. Rynek ewidentnie powrócił pod ten zakres, natomiast wczorajsze odbicie w tej sytuacji klasyfikuje się już jako ruch powrotny. Innymi słowy ponowne podejście pod opór jest często dobrą okazją do zagrania pozycji short.
Zwolennicy posługiwania się równościami korekt zauważą, że aktualny spadek jest mniej więcej równy wcześniejszemu (żółte prostokąty), co oznacza, że popyt jeszcze się nie poddał. Problem w tym, że schemat ten osłabiony jest przynajmniej dwoma elementami. Po pierwsze rozmieszczenie w trendzie aktualnej korekty (powrót pod opór wyższego rzędu) sprawia, że rozgrywanie scenariusza kontynuacji wzrostu obarczone jest podwyższonym ryzykiem. Natomiast po drugie warto przyjrzeć się rozkładowi fal (w żółtych prostokątach). Wcześniej na tym samym dystansie udało się niedźwiedziom wyrysować już 3-falową strukturę korekty prostej. Teraz natomiast cała wysokość prostokąta przebyta została jedną falą spadkową (podaży udało się więcej osiągnąć), zatem aktualna strefa oporowa może być dobrym miejscem do zainicjowania przynajmniej fali C.