Druga fala Covid-19, zaczyna wpływać negatywnie na nastroje rynkowe. Nie inaczej było na rynku eurodolara. Po pierwszej części tygodnia, w której oglądaliśmy korektę wzrostową, w drugiej części doszło do złamania wsparcia na 1,1241. W efekcie końcowym, powoli i systematycznie kurs obsuwał się w poniżej poziomu 1,12. Minimum tygodniowe wypadło na 1,1168, zaś zakończenie tygodnia niewiele wyżej, gdyż na poziome 1,1177. (Założenia z ostatniej analizy tygodniowej, zakładały korektę w stronę poziomu 1,13 a następnie umocnienie dolara. Tak też się stało co można sprawdzić na pod adresem linku: https://pl.tradingview.com/chart/EURUSD/ALTLceju/
Powracając do sytuacji związanej z wirusem, warto nadmienić, że kraje, które złagodziły ograniczenia, zaczynają borykać się z niepokojącym wzrostem zachorowań. (Kluczowe stany USA, Chiny). Zaniepokojenie inwestorów było szczególnie widoczne w piątek, kiedy to doszło do kontynuacji umocnienia dolara oraz spadków indeksów w USA. Wielu inwestorów liczących na szybkie ożywienie gospodarcze, zaczyna mieć wątpliwości. (Ostatnie wzrosty eurodolara do poziomu 1,14, wydają się być krótkotrwałą euforią i efektem działań banków centralnych). Co więcej, piątkowe spotkanie eurogrupy w sprawie programu naprawczego, także nie napawa optymizmem. Po spotkaniu odnotowano wiele uwag, które wskazują na różnicę zdań, choć niektórzy ministrowie wskazują na pełne rozwiązanie w lipcu. Na chwilę obecną rynki tego nie kupują, co kieruje inwestorów w stronę dolara.
Negatywne informacje, które napływają na rynki mogą zostać dodatkowo spotęgowane, prognozą Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który poznamy w środę. Według wielu analityków prognoza może być mocno skorygowana w dół, w stosunku do kwietniowej projekcji, która wyniosła spadek rzędu 3%.
W zeszłym tygodniu poznaliśmy także szereg ważnych odczytów makro. Na szczególną uwagę zasługują dane z USA. We wtorek poznaliśmy sprzedaż detaliczną, która wzrosła do 17,7%, natomiast bazowa sprzedaż detaliczna wyniosła 12,4%. Słabiej wypadły dane z rynku nieruchomości, tutaj zanotowano, ilość nowych pozwoleń na budowę na poziomie 1.220M. Z kolei dane z rynku pracy wskazują na wzrost nowych bezrobotnych w ilości 1.508K.
Przed nami tydzień, podczas którego inwestorzy będą usilnie sprawdzać, informacje dotyczące ilości zachorowań na COVID-19. Wzrost zachorowań może w konsekwencji doprowadzić, do długofalowego przestoju w gospodarkach oraz spowolnić powrót do normalności. Oczywiście powyższy aspekt, przełoży się nie tylko na problemy w usługach, produkcji i przepływie dóbr i materiałów ale głównie będzie prowadzić do większego bezrobocia. Patrząc z perspektywy ostatnich 2-3 tygodni, kiedy to ilość bezrobotnych malała, efekt ponownego wzrostu bezrobocia, będzie mocno negatywny.
Przed nami także szereg danych makro po obu stronach oceanu. Już w poniedziałek poznamy dane z rynku nieruchomości. Oczekuje się, że na rynku wtórnych sprzedaż będzie na poziomie 4.10M. We wtorek poznamy wskaźniki PMI dla przemysłu i usług w Europie i w USA. Następnie zostaną przedstawione dane z rynku nieruchomości, dotyczące sprzedaży nowych nieruchomości. Konsensus zakłada sprzedaż na poziomie 640K. Podczas środowej sesji poznamy wskaźnik nastrojów biznesowych Ifo w Niemczech. W czwartek poznamy PKB (k/k Q1) w USA oraz kolejne dane z rynku pracy w USA. Oczekiwania analityków względem PKB zakładają spadek na poziomu -5%, z kolei prognoza dotycząca ilości przyszłych bezrobotnych wynosi 1.300K. Ostatnia sesja tygodnia przyniesie nam informacje, na temat wydatków osobistych i konsumpcyjnych w USA.
Ostatni tydzień potwierdził słabość wspólnej waluty, co nie oznacza, że nie będziemy świadkami kolejnej korekty wzrostowej. Pierwsze opory możemy wyznaczyć na poziomie 1,1241-64. Następnie spodziewam się kontry strony podażowej, która powinna spychać kurs eurodolara, w stronę niższych poziomów cenowych. Pierwsze wsparcie możemy wyznaczyć na poziomie 1,1168, następne wsparcie znajduje się na poziomach 1,1137-46, (szczyty z końca marca). Dalszym celem będzie poziom 1,0991-1,1017, czyli górne ograniczenie kanału bocznego, z którego wybiliśmy się pod koniec maja.
Zanegowaniem wariantu spadkowego będzie wybicie powyżej 1.1241-64, co będzie wspierać stronę popytową. W tym przypadku wybijemy się górą z formacji klina.
W najbliższym czasie kurs eurodolara będzie uzależniony od informacji związanych z Covid-19, danymi makro oraz wynikami negocjacji Eurogrupy (lipiec?). Brak porozumienia będzie mocno ciążył wspólnej walucie. Z drugiej jednak strony należy pamiętać, że wszelkie pozytywne informacje, (wynalezienie leku lub szczepionki) umocnią wspólną walutę.
Mając jednak na uwadze aktualne dostępne informacje, osobiście jestem sceptyczny względem siły euro.