Los możliwości działania 96 firm kryptograficznych w Wielkiej Brytanii wisi na włosku, ponieważ nowe dane wskazują na zaległości we wnioskach dotyczących przeciwdziałania praniu pieniędzy, którymi musi zająć się Financial Conduct Authority (FCA) w mniej niż dwa miesiące.
Dokładniej, 27 firm pozostaje w zawieszeniu w rejestrze tymczasowych, podczas gdy 69 wniosków „nowych uczestników” również wisi na włosku.
Bez zatwierdzenia przed 31 marca, przyszłość operacji tych firm kryptograficznych w Wielkiej Brytanii – w tym giełd, portfeli i szeregu innych firm – jest niepewna.
Od stycznia 2020 r. FCA ma za zadanie nadzorować firmy zajmujące się kryptowalutami w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowania terroryzmu. FCA po raz pierwszy uruchomiła program rejestracji z początkowym terminem jednego roku dla wnioskodawców.
Pod koniec 2020 r. ustanowiono tymczasowy system rejestracji , co oznacza, że niektórym firmom pozwolono kontynuować działalność w trakcie pełnego procesu rejestracji.
W lipcu zeszłego roku, w obliczu sporego zaległości w składaniu wniosków licencyjnych i po początkowym przedłużeniu terminu, FCA po raz drugi przedłużyła swój tymczasowy system licencjonowania. Firmy, których wnioski nie zostały jeszcze zatwierdzone, mają czas na udowodnienie swojej wartości do końca marca.
W lipcu regulator stwierdził, że znacznie większa liczba firm nie spełnia wymaganych standardów wynikających z przepisów dotyczących prania pieniędzy (MLR). Spowodowało to, jak to nazwał, „bezprecedensową” liczbę firm, które wycofały swoje wnioski.
Jeśli firma zostanie odrzucona przez FCA, może pozostawić plamę w swoich rejestrach, co oznacza długoterminowe konsekwencje dla uzyskania licencji w innych jurysdykcjach.
Nurkowanie w liczbach
Z wyłącznych danych przekazanych The Block wynika, że na dzień 9 lutego 79 firm, które zakwalifikowały się do tymczasowego rejestru, otrzymało wyrok w sprawie ich wniosku. Dwadzieścia pięć jest obecnie w pełni zarejestrowanych, a 54 zostało odrzuconych lub musiało wycofać wnioski.
Tymczasem 27 firm – w tym 33 miliardowy neobank Revolut – pozostaje w zawieszeniu w tymczasowym rejestrze, a wnioski wciąż są oceniane.
Oprócz wniosków o tymczasowy rejestr, który został zamknięty 16 grudnia 2020 r., FCA otrzymała i nadal otrzymuje wnioski od firm „nowego wejścia” o kontynuowanie działalności kryptograficznej.
Firmy te nie mogą kontynuować działalności w Wielkiej Brytanii, dopóki nie zostaną zatwierdzone i dodane do pełnego rejestru FCA. Ponieważ minął już termin, firmy te nie kwalifikują się do tymczasowej rejestracji.
Do tej pory regulator otrzymał 153 wnioski od nowych firm zajmujących się kryptowalutami. Spośród nich sześć zostało zatwierdzonych i w pełni dopuszczonych do rejestru FCA. Ponad połowa, 78 firm, została odrzucona lub wycofała swoje wnioski.
W sumie 69 wniosków „nowych uczestników” również wisi na włosku.
Znane firmy, których do tej pory nie ma w obu rejestrach, to między innymi sieć pożyczek kryptograficznych Celsius i giełda Bitpanda. Celsius powiedział, że w zeszłym roku przeniósł swoją główną siedzibę z Wielkiej Brytanii do USA.
Bitpanda wyjaśniła, że złożyła wniosek o umieszczenie w rejestrze tymczasowym w maju 2021 r., ale nie dotrzymał terminu . Obecnie jest w trakcie przyjmowania do pełnego rejestru.
„Dla fałszywych [sic] firm, które zgodnie obsługują klientów z zagranicy, może być trudne szybkie utworzenie lokalnego podmiotu, który następnie obsługuje klientów z Wielkiej Brytanii, aby móc zakwalifikować się do tymczasowego reżimu”, powiedział rzecznik Bitpandy w oświadczeniu.
Dodali, że obecny reżim MLR i jego zasięg terytorialny „nie wydaje się faworyzować firm, które zakładają sklepy w Wielkiej Brytanii”.
„Firmy zagraniczne oferujące swoje usługi bezpośrednio klientom z Wielkiej Brytanii z lokalizacji poza Wielką Brytanią nie są obecnie objęte brytyjskim MLRS, a zatem firmy te nie muszą rejestrować się w FCA. Rodzi to pytanie, czy obecny krajobraz regulacyjny zapewnia równe szanse dla dostawców usług kryptograficznych w Wielkiej Brytanii” – powiedział rzecznik.
Plan B dla firm w stanie zawieszenia?
Ian Taylor, dyrektor wykonawczy w grupie handlowej CryptoUK uważa, że sądząc po wcześniejszych doświadczeniach, w nadchodzących miesiącach do rejestru zostanie przyjęta niewielka liczba nowych firm. Powiedział, że wśród urzędników brytyjskiego Ministerstwa Skarbu nie ma zbytniego ochoty na przedłużenie terminu po raz trzeci.
„Prawnicy brytyjskich firm wymyślają plan B – który zakładałby zamieszkanie gdzie indziej” – powiedział Taylor w wywiadzie dla The Block.
Głównym problemem organu handlowego w zakresie obsługi rejestru kryptowalut jest brak przejrzystości w zakresie podejmowania decyzji, a także sposób, w jaki organy regulacyjne są rozliczane z tych decyzji.
„Wydaje się to niesprawiedliwe dla firm z Wielkiej Brytanii, które starają się postępować właściwie” – dodał Taylor.
Źródło: coinmarketcal.com