Eurodolar ma za sobą bardzo udany okres. Od ubiegłego tygodnia para ta wzrosła około 3 figur, co jak na dotychczasowe standardy zmienności jest sporym osiągnięciem. Osłabienie dolara idzie też w parze z poprawą globalnego sentymentu inwestycyjnego, przesuwającej kapitał na rynki akcyjne (również wschodzące) oraz ujemnie skorelowany z dolarem segment surowców.
Jeśli spojrzymy na wykres dzienny, rynek osiągnął właśnie dość ważną strefę oporową, czyli 1,1180-1,12. W przeszłości w tym rejonie wielokrotnie pojawiali się sprzedający, co widać po oznaczeniach czerwonymi strzałkami. Dodatkowo pojawia się tu także 61,8% Fibo. Podaż może tu zatem ponownie wejść do gry. Jest to więc miejsce, w którym warto przyjrzeć się bliżej temu, co dzieje się na niższych interwałach. Jeśli bowiem doszłoby do utworzenia jakiegoś układu kończącego wzrost (np. głowy z ramionami, pin bar) na obecnych poziomach, może to być niezłe miejsce do przyłączenia się do obozu niedźwiedzi, z celem chociażby w kierunku 1,10.
EUR/USD jedną z bardziej wykupionych par
Używając barometrów możemy spojrzeć wizualnie na pary z euro do głównych walut i prosty wskaźnik RSI (w interwale dziennym). Okazuje się, że eurodolar jest jedną z najbardziej wykupionych obecnie par, a sam wskaźnik przekroczył już poziom sygnalny 70. Połączenie takiego wykupienia z osiągnięciem kluczowej strefy oporowej, to zwykle mocna przesłanka do zachowania ostrożności przez posiadaczy długich pozycji.