Rozwój Big Tech i jego wtargnięcia w płatności poprzez projekty takie jak Diem stablecoin Facebooka mogą skoncentrować władzę rynkową i zagrozić stabilności finansowej, podważyć modele biznesowe banków i rozdrobnić system monetarny, ostrzega dyrektor generalny BIS Agustín Carstens.

W ciągu tygodnia, gdy Facebook był w wiadomościach w związku z zarzutami informatorów i godzinną awarią swoich aplikacji, Carstens wykorzystał konferencję BIS na temat regulacji Big Tech, aby podnieść alarm dotyczący przejścia sieci społecznościowej na usługi finansowe.

W swoim przemówieniu podnosi perspektywę, że firmy Big Tech wyjdą poza świadczenie usług płatności typu front-end, wykorzystując swoje duże sieci i dane w celu opracowania własnego back-endu.

Obecnie bariery regulacyjne w tworzeniu prywatnych sieci płatniczych są niskie, co oznacza, że ​​sieci płatności w pętli zamkniętej obsługiwane przez zaledwie kilka dużych firm technologicznych stanowią realne ryzyko, mówi Carstens.

To „doprowadziłoby do rozdrobnienia płatności i stanowiłoby zagrożenie dla dobra publicznego systemu płatniczego”.

Większe zagrożenie stwarza jednak perspektywa, że ​​Big Tech nie tylko będzie operował własnym systemem płatności, ale także wyemituje stablecoin na wyłączność w swoim systemie – jak propozycja Facebooka Diema.

Dane z transakcji płatniczych zwiększyłyby zdolność Big Tech do wykorzystywania pętli DNA, co mogłoby dalej skoncentrować władzę rynkową w rękach nielicznych i zagrozić stabilności finansowej, uczciwej konkurencji i zarządzaniu danymi, czytamy w przemówieniu.

Jeśli te nowe instrumenty płatnicze wpłyną na popyt na depozyty bankowe, mogą zagrozić bankowym modelom biznesowym, zmuszając je do poszukiwania droższych i mniej stabilnych źródeł finansowania.

Po trzecie, fundusze zebrane przez wielkie technologie poprzez emisję stablecoinów mogą stać się dość duże i mogą być szybko przemieszczane przez użytkowników, w tym za granicą. „W tego typu scenariuszu stablecoins mogą osłabić suwerenność monetarną jurysdykcji i jej jednostkę rozliczeniową poprzez „diem-izację” – mówi Carstens.

Szef BIS mówi, że odpowiedzią regulacyjną na te obawy może być zastosowanie polityki konkurencji, zarządzania danymi i nałożenie wymogów dotyczących stabilności finansowej.

Wcześniej dzisiaj okazało się, że międzynarodowe organy nadzoru finansowego są bliskie zatwierdzenia nowych zasad dotyczących używania stablecoinów na rynkach finansowych, używając mantry „takie samo ryzyko, takie same regulacje”, jaka została zastosowana w dyskusjach na temat powstrzymywania Big Tech i niebankowych firmy płatnicze.

Tymczasem Carstens twierdzi, że banki centralne mogą pracować nad usprawnieniem obecnych systemów płatności i, w najdalej idącej reakcji, wprowadzić własne waluty cyfrowe.

Źródło: finextra.com