Za nami trzeci tydzień przystanku na dolarze, który w przypadku głównej pary wyhamował swój dotychczasowy ruch w rejonie strefy oporowej, wzmocnionej również obecnością 61,8% zniesienia całego, wieloletniego trendu spadkowego.


Bardzo podobne wnioski wyciągniemy po spojrzeniu na długoterminowy wykres indeksu dolara, który to z kolei wyhamowuje ostatnią falę osłabienia w rejonie horyzontalnego wsparcia.


Sam fakt dotarcia rynku do technicznych wsparć / oporów to jedno, ale warto też spojrzeć na sentyment, jaki teraz obowiązuje względem amerykańskiej waluty. Po tak silnej fali spadkowej nie może być on najlepszy.


Przy tak niskich wartościach w przeszłości dochodziło do umocnienia dolara. Obecnie pojawia się więc kopia tej sytuacji. Do tego warto mieć na uwadze także pozycjonowanie największych banków komercyjnych (commercials) na dolarze, które od końca ubiegłego roku zmniejszały utrzymywaną zwykle pozycję krótką netto, by w ostatnich tygodniach przejść na długą stronę rynku.


Może to sugerować, że ta lepiej zorientowana grupa rynku przygotowuje się na silne umocnienie dolara, a to zwykle pojawia się w trakcie rynkowych zawirowań, kryzysu płynnościowego i ucieczki kapitału do bezpiecznych przystani. Tym samym jest to też ostrzeżenie dla rynków akcji, gdzie w przeciwieństwie do dolara sentyment, zwłaszcza ulicznych inwestorów, bije rekordy chciwości.

W kontekście ostatniego ruchu dolara jako ostrzeżenie pojawia się sytuacja na VXN, czyli odpowiedniku VIX dla Nasdaqa, który jak wiemy zdominował ostatnie odreagowanie po covidowej panice.


Wskaźnik ten od trzech miesięcy buduje konsolidację o akumulacyjnej wymowie. Jego ponowny wyskok w górę byłby naturalnie tożsamy z tąpnięciem rynku akcji, w tym wypadku sektora technologicznego.