Rynek srebra ma od pewnego czasu pozytywne, długoterminowe fundamenty, przede wszystkim ze względu na prowadzoną przez banki centralne politykę, a także korelację ze złotem, do którego wciąż pozostaje spory dystans.

Dobrze oddaje to powyższy wykres gold-silver ratio, czy też wykres porównujący długoterminowe zachowanie obu metali. Innymi słowy srebro wciąż dysponuje większym potencjałem, ale też ze względu na swoją charakterystykę większym ryzykiem zmienności.

Na wykresie dziennym metal jest już po bardzo silnym wzroście od marcowego dołka. Jak widać, popyt zabrał się na początku tego tygodnia za forsowanie kluczowej dla tego rynku technicznej strefy oporowej w rejonie 1860 ¢/ozt. Jest to o tyle dyskusyjne zagranie, że rynek próbuje realizować scenariusz wybicia oporu przy jednocześnie sporym wykupieniu, jakie pozostawia po sobie dotychczasowy ruch wzrostowy. Innymi słowy, choć długoterminowe perspektywy fundamentalne dla srebra prezentują się obiecująco, to trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że na obecnych poziomach kupujący mogą złapać za chwilę zadyszkę.